My zbieramy borówki co roku , smażę je i jemy jak dżem lub dodaje do herbaty czasami do mięsa.
W smaku jest specyficznie kwaśna, ja lubię ją jeść na surowo. Jest też lecznicza zarówno owoce jak i liście borówki służą do tego celu, ja wiem , że pomaga na zapalenie dróg moczowych, sama to przetestowałam :)
Borówka brusznica :)
Moje przetwory
Sprawa broszki w końcu się wyjaśniła ! Kila miesięcy temu brałam udział w Candy u Moniki z bloga Kolory życia i ku mojej uciesze Monika postanowiła wszystkich biorących udział w Candy obdarować, ja wybrałam sobie antystresową broszkę :):) . Monika poprosiła o zwłokę ze względu na zbliżające się egzaminy , ale minęło ponad pól roku i nic (wcześniej podałam adres ).
Nie wiedziałam czy napisać jeszcze raz maila??Napisałam ... i jakie było zdziwienie Moniki, że ja przesyłki nie dostałam ! Okazało się , że wysłała już dawno , ale listem zwykłym i zginęło, a raczej ktoś wyciągnął po to swoje lepkie łapki ! Monika zrobiła mi kopię i nie dawno dostałam swoją broszkę .Oto i ona w różnych odsłonach :)
Broszka jest rewelacyjna i na pewno antystresowa :)
Beatko tylko pozazdrościć Ci takich wspaniałych zbiorów:)Broszka jest rewelacyjna:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZbiory udane, a broszka super! pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczne zdjęcia a broszka taka słoneczna :)
OdpowiedzUsuńFajne są spacery po lesie a jak się coś jeszcze zje i uzbiera to jest fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńBroszka ma kolor uspokajający ale jej faktura też miła
Piękna broszka :)
OdpowiedzUsuńBeatko piękne zbiory. A broszka bardzo słoneczna . Bardzo letnia. Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńBeatko, gratuluję broszki, a borówkę to ja lubię z mięskiem - mniammmm. Buziaki.
OdpowiedzUsuńU nas tej borówki nie ma! Dużo żurawiny ale mało brusznicy, albo ja nie umiem jej znaleźć.
OdpowiedzUsuńFajna broszka! W sam raz do jesiennego sweterka:)
Pozdrawiam:)
Toś mnie Kochana zaskoczyła, bo u nas takie roślinki są i owszem, ale że to jadalne jest to nie wiedziałam :0
OdpowiedzUsuńBroszka jest piękna, bardzo energetyczna :)
W moich lasach nie ma takich skarbów.Mogę kupić tylko na targu.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwstyd się przyznać, ale ja brusznicy jeszcze nie próbowałam, u nas zawsze sie tylko borówki/czarne jagody zbiera
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Beatko! Broszka elegancka i ładna i do tego uspokajająca,super. Ja również brusznicy nie próbowałam. Gratuluję zbiorów - Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńNo kochana ty to w lesie czujesz się jak rybka w wodzie. Nie ma przed tobą tajemnic. Wynajdziesz nawet i brusznicę. Sama do lasu lepiej nie chodź. Z obstawą raźniej. Pozdrowienia dla dziewczyn :)
OdpowiedzUsuńDary lasu, jak dobrze,że mamy takie możliwości, broszka nie typowa, ale ma to coś, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńWspaniale zbiory Beatko. Pamiętam jak w dzieciństwie zbieraliśmy borówki. Potem mama je smażyła a w całym domu pachniało lasem. Szkoda, że w naszych lasach nie rosną. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńSpacer po lesie to wspaniały sposób na odstresowanie, a jeśli jeszcze ma się miłe towarzystwo i wraca się z takimi zbiorami, to już sama przyjemność! Broszka śliczna!:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTakiej borówki przyznam szczerze, że jeszcze nie jadłam. A broszka śliczna :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńśliczna,bardzo mi się podoba ,czasem warto się upomnieć
OdpowiedzUsuńTeż lubię borówki :) Broszka fajna, warto było czekać!
OdpowiedzUsuńPiękne zbiory nie znam takiej borówki- słoiczki jak znalazł zimą :) Prześliczna broszka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dorodne zbiory, pozazdrościć takiego bogactwa pod nosem. Broszka bardzo optymistyczna. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBeatko, nie miałam pojęcia o takiej borówce. Musze poczytać o niej więcej w internecie.Śliczną broszkę zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńMam daleko do lasu i bardzo żałuję. Borówek nie lubię ale jagody zbieram litrami:) I uwielbiam zbierać grzyby ale w tym roku w lesie pustki tylko w miejskim parku znalazłam całą reklamówkę:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidzę, że zbiory były udane :) A broszka oczywiście przepiękna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBroszka odstresowuje już samym kolorem, a za czerwoną borówką będę musiała się rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że broszka zaginęła. Dobrze, że jednak napisałaś i dostałaś kopię tej pierwszej, bo jest naprawdę piękna !
OdpowiedzUsuńU mnie w lesie widziałam borówkę, ale trzeba dużo czasu, by jej trochę nazbierać, bo nie jest jej aż tak dużo jak było jagód. Pozdrawiam :)
Borówki dodaję do mięsa,ale niestety te kupione w sklepie,zebrane własnoręcznie na pewno smakują lepiej :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładną broszke dostałaś :)
Pozdrawiam serdecznie.
Borówki są zdrowe . Ja używam przeważnie do mięs , a szczególnie do kaczki. W naszym lesie też jest ich trochę. Broszka super. Miłego dnia !!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją cierpliwość w zbieraniu takiej drobnicy. Rzeczywiście jest przepyszna, dziękuję za dostawę. Broszka bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńAleż pyszności :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Poczta ostatnio lubi gubić przesyłki :(
Pozdrawiam
Piękne są Twoje zbiory leśne. Broszka urocza do jesiennej i cieplejszej garderoby. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńOj Beatko bardzo Cię zaniedbałam, zresztą jak i całą resztę :( ale już nadrabiam. Zbiory widzę konkretne, ja niestety nie spotkałam się z nimi u nas w lesie, albo przeoczyłam je myśląc cały czas o tym czy jakiś kleszcz mnie nie zaatakuje ;) Broszka cudna, do jesiennego płaszczyka idealna, faktycznie energetyczny dodatek :)
OdpowiedzUsuńYmmm, takie przetwory, pychotka:)
OdpowiedzUsuńA broszka śliczniutka:) lepiej nie wysyłać takich rzeczy zwykłym listem. Wystarczy poleconym i przesyłka jest bezpieczna bo możemy ją śledzić.
borówka ma wspaniałe właściwości lecznicze!
OdpowiedzUsuńja ją mielę malakserem i dodaję cukier, ma tyle pektyny że pięknie zastyga i w cg=hłodnym miejscu wytrzyma nawet rok, smażenie niestety pozbawia je większości witamin
podziwiam zbiory i zazdraszczam tej bliskość tego zasobu :-)