Fajnie jest się poznać w realu , a myśmy miały jeszcze tę przyjemność poznać na wzajem swoje córki :) Szkoda tylko , że nie było bardzo pogody i czasu na zwiedzanie naszego małego, uroczego miasteczko ! Za to zabrałam mamę Tiny i córki na .... jagody, w które nasze lasy obfitują :):)
Spytałam się wcześniej Tiny co chciała by dostać ode mnie , wyraziła chęć posiadania czegoś z papierowej wikliny . Ja podarowałam jej dwie butelki oraz dwie osłonki na kwiatki plus " coś żywego " czyli zaszczepkę kwiatka ! Co ja zrobię , że wszystkie kwiaty tak dobrze mi rosną ???
Nazbierałyśmy też wiaderko jagód , przy czym jej dziewczyny miały niezwykłą przygodę :)
Tina dla mnie też przygotowała niespodziankę , co było bardzo miłe z jej strony:):):)
Wiedziała , że ja uwielbiam kartki , więc mi ich nie poskąpiła , dodatkowo dostałam "przydasie ",
co zawsze jest pożądanym prezentem oraz kubek, herbatki i irlandzką Whiskey :)
Mąż jest Ci niezmiernie wdzięczny , bo to on " ten gad " ją spożył .... niestety ja jestem " tabletkowa " i nie mogę spożywać napojów wyskokowych :(:( nie żebym przepadała , ale czasami przydało by się upić....
Choćby wtedy kiedy przegrałam drugą sprawę odwoławczą w ZUS-ie przydało by się upić ... kobietki jestem zdrowa jak rydz tylko po co ja jutro i pojutrze jadę do lekarzy ????
A ten ból głowy to może mam w jakiejś nie znanej mi promocji ??!!!! I to za darmo !!!
A te dziury na spodniach córki to podobno hit sezonu :):)