".....Kiedy Bóg zamyka drzwi to otwiera okna....."
Życie to taka nieuleczalna choroba , która długo trwa ........Ale trzeba się z tego życia cieszyć ,
bo jak napisała Agnieszka Osiecka ,a wyśpiewała Maryla Rodowicz "życie to jest bal nad balami
i nie zaproszą nas drugi raz na ten bal wcale ,prawda ???
Jesteśmy tutaj tylko raz , a często jesteśmy chciwi , zachłanni i ciągle nam mało.......
Chcemy więcej i więcej dóbr materialnych , a przecież tego wszystkiego nie zabierzemy ze sobą
do grobu !! Dostaniemy jedną jedyną sukienkę czy garsonkę i na tym koniec !? Te wszystkie
majątki zostaną tutaj.Najwyżej dzieci będą miały o co się potem sądowa...
Ostatnio mam taką wątpliwą przyjemność spotykać na swojej drodze życiowej takich
materialistów , którzy widzą koniec swojego nosa i tyle......I wiecie co ??? Jest mi ich szkoda,
bo oni nie wiedzą co to współczucie ,empatia, bezinteresowna pomoc . Przecież nigdy nie
wiadomo kiedy życie odwróci się do nas plecami i wtedy co ???
Należę do osób ,która nie potrafi przejść obojętnie obok ludzkiego nieszczęścia i wierzę ,
że takich ludzi jest więcej tylko Bóg nie postawił ich wielu na mojej drodze.....
A życie jest piękne i zachwycające jeśli dajemy też cząstkę siebie innym :)
Lubię dostawać prezenty ,a Wy? Co za głupie pytanie, kto nie lubi , prawda? Ale wiecie co, ja od dostawania prezentów wole je ...dawać !!
Uwielbiam patrzeć na ten błysk szczęścia i autentyczny zachwyt w oczach osoby obdarowanej.Jest to bezcenne doświadczenie :)Dlatego moich przyjaciół, znajomych ,rodzinę (nie koniecznie w tej akurat kolejności ) obdarowuję moimi pracami. Wiadomo ,że prace manualne wymagają czasu ,dlatego staram się z wyprzedzeniem planować,co ,komu i na kiedy mam zrobić !!!!
Ostatni musiałam zmobilizować się i dokończyć dwie serwetki szydełkowe w radosnym , żółtym kolorze ,akurat taki kolor tylko miałam jak zaczynałam serwetki , ale wiem ,że koleżanka taki kolor lubi .
Mam w zwyczaju słuchać, które z moich prac podobają się ,wtedy wiem co komu podarować :)
Dwie dlatego, że to podwójne święto :Imieniny i Urodziny obchodzi koleżanka jednego dnia .Pamiętam jak jej mąż skomentował to ,że ma mniej o jeden prezent do kupienia!!?? Faceci!! Powinien kupić dwa ,no nie?
Muszę też przyłożyć się do haftu bo ...Anny już nie długo , a tam jeszcze trochę tych krzyżyków na obrazku brakuje.....
Oto moje serwetki , oceńcie same czy spodoba się prezent :)