takie proste...rurki wychodziły krzywe i jakieś takie rozwlekłe !
Koleżanka podpowiedziała mi ,aby rurki skręcać na wykałaczkach i to był
strzał w dziesiątkę :) Od tej pory wyplotłam już masę koszyczków ,flakonów'
kwiatów i innych tworków !
Dużo pokazała mi mama,która kiedyś wyplatała koszyki z wikliny,
wiadomo podstawy są takie same ,tylko inny materiał .
Dziś pokarzę tylko koszyczki , jedne powstały wcześniej , inne nie dawno .
Koszyczki powędrują jutro do nowej właścicielki :)
Koszyczki są pomalowane lakierobejcą , co daje im ładny kolor
i połysk oraz wytrzymałość :):
A tak wyglądały przed malowaniem ,widać , że gazetowe :)
Niestety jeszcze raz trafię na sale operacyjną w tej "sex koszulce "
I to już nie za długo..... powiem szczerze, że mam już dość i przyszła mi
myśl - czy kiedyś to się skończy ???!!!
Zacytuję tu sms - a , którego niedawno dostałam od koleżanki :)
"Ech. Zdrowie jednak jest najważniejsze. O resztę - szczęśliwą rodzinę ,
miłość czy tak często wymieniane pieniądze - sami możemy się postarać "
Zgadzam się z nią całkowicie , a Wy ? Mądre słowa ,prawda ?!
Tyyyle koszyków o.o Mogłabyś zrobić jakiś wpis instruktażowy jak się to robi? W twoim wykonaniu to byłoby super! Życzę zdrówka, trzymam kciuki, żeby to był ostatni raz i żeby Cię szybko wypuścili!
OdpowiedzUsuńZdrówka Ci życzę, pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPiękne koszyczki, życzę Ci dużo zdrówka :).
OdpowiedzUsuńNiezły hurt koszyczkowy:) bardzo fajne, chociaż ja wolę niebarwione;) ale to oczywiście rzecz gustu. Tak, zdrowie najważniejsze, szkoda tylko że je bagatelizujemy, gdy wszystko jest OK. A co do seksownej koszulki to się ciesz, wierz mi może być gorzej:))
OdpowiedzUsuńA co bez koszulki też biorą , jak Pan Bóg stworzył ???
UsuńAle piękne koszyki :) jak w hurtowni :*
OdpowiedzUsuńPiękne koszyczki :) I JA również życzę zdrówka .
OdpowiedzUsuńŚliczne koszyczki i i w ilości prawie hurtowej:) Dużo zdrowia:)
OdpowiedzUsuńPiękne kolekcja :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe koszyczki! Zawsze chciałam się nauczyć takiego wyplatania:) Życzę Ci dużo zdrowia . pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKoszyczki są przepiękne!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z smsem. Zdrowie jest najważniejsze a jak jest zdrowie to resztę można osiągnąć :)
Życzę CI więc zdrowia i dużo siły i optymizmu.
Koszyczki z papieru????To one są giętkie??? Ale śliczne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGiętkie są tylko przed pomalowaniem ,po pomalowaniu są twarde i mocne :)
UsuńNo to się naplotłaś koszyków. Malowane lakierobejcą prezentują się naprawdę wspaniale.
OdpowiedzUsuńA Ty się trzymajmy będzie dobrze,a może jeszcze lepiej. Pozdrawiam cieplutko
Ale produkcja , az trudno uwierzyc ze to praca tylko pary rąk.
OdpowiedzUsuńBeatko z całago serca życzę Ci zdrowia i wierzę , że będzie dobrze .
Nie bardzo rozumiem dlaczego kolejna operacja?
Buziaki ogromniaste posyłam
Superowe koszyczki:) pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńOj prawda z tym zdrowiem, prawda. Życzę Ci go Kochana :***
OdpowiedzUsuńKoszyczki piękne :* Prawdziwa produkcja :) uwielbiam ciemną lakierobejce :)
Ja skręcamy rury na drucie do dziergania i nieco inaczej bo zaczynam na stole a potem już w powietrzu :P na wykalaczke nie umiem :P
Wspaniałe prace Beatko :) Twoje koszyczki biją na głowę wszystkie inne jaki do tej pory widziałam :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka Beatko dla Ciebie, i głowa do góry, z pozytywnym nastawieniem potrafimy stawić czoła wszystkim przeciwnościom.
Rewelacyjne koszyki! Świetne na różne przydasie. Pięknie wyglądają pomalowane, ale i super takie saute:) Bea! Trzymam kciuki - nie poddawaj się, odganiaj pesymistyczne myśli - to nic nie da a tylko ogólnie pogorszy... nie tylko samopoczucie!Będzie dobrze! Ściskam:)
OdpowiedzUsuńKoszyczki przepiękne i tak równiutko wyplecione. Co do szpitalnych seksownych koszulek, to dwa razy w tym roku paradować w nich będę. Co prawda operacje bezkrwawe, ale mało przyjemne znieczulenie w kręgosłup takie same, jak do każdej innej operacji. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńO Matko! Becia, ja nie wiedziałam, że ty to przemysłowo już wyplatasz! O_0
OdpowiedzUsuńJa cię! Ale fajne te koszyczki! Kiedyś cię pomolestuję... ;-D
Normalnie koszyczków jak w sklepie wikliniarskim, wszystkie super. Zdrówka Ci życzę!!!
OdpowiedzUsuńPiękne koszyki Beato wyplatasz, a wiesz o tym że niedługo zaczynasz się uczyć frywolitki???!!!! Wejdź na moje zadanie frywolitkowe 22 i poczytaj komentarze:) Dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńDziękuje za zaproszenie " na frywolitkę " ,ale na razie zostanę jako obserwator Waszych pięknych tworków :)
UsuńSuper. Jestem pod wrażeniem. Gdybyś nie napisała że to wiklina papierowa to patrząc na zdjęcia bym się nie domyśliła. Aż zazdroszczę nowej właścicielce ;)
OdpowiedzUsuńOj. Piękne te Twoje koszyczki. Widac wprawna reke. może teraz tez pomaluje po wypleceniu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWOW jakie super, jejku jak ja bym chciał umieć zrobić takie. Jednak niestety jak na razie mogę tylko podziwiać. Więc podziwiam i serdecznie pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńPiękne koszyczki. Te słowa to święta racja , a więc dużo zdrowia ci życzę i wszystkiego dobrego Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńPiękne koszyczki, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne koszyczki!
OdpowiedzUsuńPiękne koszyczki. Trzymaj się
OdpowiedzUsuńKiedyś wykonywałam koszyk torebkę z papierowej wikliny i przyznaję, że lakierobejca jest do tego najlepsza, koszyk był tak mocny, że można było kamienie nosić :)Twoje cuda są cudne :) Życzę zdrowia, zdrowia, zdrowia
OdpowiedzUsuńpo malowaniu wyglądają jak z wikliny, no to życzę Ci dużo zdrowia
OdpowiedzUsuńja takie cudo posiadam,cieszy moje oczy codziennie,dziękuję
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje koszyki wyglądają ja z wikliny.Zgadzam się ze słowami Twojej koleżanki.Życzę powodzenia niech to będzie już ostatnia sukienka sex.Dużo zdrówka .Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczne koszyki.Nie robiłam takich rzeczy z papieru.Wyglądają jak z wikliny.Zdrowia życzę .Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne koszyczki,podziwiam,bo Ja niestety nie potrafię takich robić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
przepiękne koszyczki, próbowałam też kiedyś takie robić, ale wyszły mi strasznie koślawo. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdaryyl.blogspot.com
Piękne koszyczki :)
OdpowiedzUsuńwww.linailia.blogspot.com
uwielbiam papierowa wikline. Super ekologiczny sposob na zrobienie czegos praktycznego i szalenie ladnego. Wlasnie sie przymierzam do krecenia rurek. Wykorzystam patent z patyczkami do szaszlykow. pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMega oryginalne i fajne!
OdpowiedzUsuń/ chodzmypopoecic.blogspot.com
Śliczne cuda :) Moim marzeniem jest nauczyć się pleść z wikliny papierowej.
OdpowiedzUsuńWow! CUDNE! Ja w tym tygodniu wybieram się na warsztaty z wikliny papierowej - będę robić proste serce, ale kto wie - może kiedyś uda mi się wypleść koszyk :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne koszyczki!! Podziwiam!!
OdpowiedzUsuń