Oświadczam wszem i wobec , że nie zginęłam :) Ostatnio zawzięcie zbierałam dokumentację medyczną w trzech różnych przychodniach , jedna z nich jest oddalona 100 km ode mnie. Paranoją jest to , że najpierw trzeba złożyć podanie , a za kilka dni jedziesz jeszcze raz po papiery , ale dałam radę i jutro jadę dobrze przygotowana na komisję wojewódzką !
Dodatkowo nasz nowy router " zbzikował", trzy tygodnie chodził bez zarzutu , później internet był albo nie był ! Myśleliśmy , że został wyczerpany limit, przecież to jest LTL (cokolwiek to znaczy )jak powiedział pan konsultant ! Zacięłam się i przez trzy dni dzwoniłam na różne infolinie jakie tylko znalazłam w telefonie i na umowach , a ile się nasłuchałam muzyki , rekord to siedem minut ! Jak się dodzwoniłam do " kumatego "faceta i wiedział o co mi chodzi to normalnie bym go wycałowała jakby był na żywca tak się ucieszyłam :):) Dopiero on wytłumaczył co i jak , ale i tak trzeba z routerem podejść do salonu ..... Na razie jako tak chodzi ...
Dokończyłam szkatułkę z origami , którą jakiś czas temu zaczęłam. Wzorowałam się na szkatułkach od Moniki z bloga mikaglo , trzeba się naskładać elementów , ale samo składanie idzie szybko . Najgorsze dla mnie było podklejanie wieczka i spodu , a już przy ozdobie na wieczko to wysiadłam ! Monika robi na wieczku kręciołka ,to i ja się o takiego pokusiłam ... niestety dostałam sama "krecioła " od tego kręciołka i zrezygnowałam z tej ozdoby . Za to dałam na wieczko kwiatki , które zrobiłam ze wstążki . Nawet wyszedł fajny efekt , może trochę skromny , ale mi się podoba :):)
Beatko,prześliczna jest ta szkatułka z origami-wowwwwwwwwww!!!! Trzymam za Ciebie jutro kciuki!!Głowa do góry!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że papierki udało się zebrać :* ( twoją sprawę załatwię za tydzień dopiero - wszystko mi się o tydzień przesunęło) daj mi swój @. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wiem za co Cię bardziej podziwiać, za wytrwałość w zdobywaniu tych wszystkich dokumentów medycznych czy w składaniu papierków na tę cudną szkatułkę:):) Jest naprawdę prześliczna!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBeatko powodzenia w załatwianiu papierowo-lekarskich spraw. Podziwiam to origami.
OdpowiedzUsuńCudna szkatułka
OdpowiedzUsuńPiękna szkatułka. Możesz być z siebie dumna.
OdpowiedzUsuńMnie też podobają się kręciołki, jakie robi Monika :)
Beatko, szkatułka rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia na komisji, a szkatułka jest śliczna,nigdy nie udało mi się takiej zrobić.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBeatko! Szkatułka jest przecudna ale i komentarz jest wspaniały,Życzę Ci udanej jutro wizyty na komisji - Pozdrawiam Cię gorąco
OdpowiedzUsuńSzkatułka cudowna.Powodzenia jutro.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna szkatułka :) Do zobaczenia jutro w realu :)
OdpowiedzUsuńSzkatułka jest prześliczna - widziałam wczoraj takie na Jarmarku Jamneńskim. I ja w ostatnim czasie kompletowałam dokumentację lekarską na komisję, tyle że miejską. Na szczęście wszystkich specjalistów mam na miejscu i gdy jeden zapomniał postawić pieczątkę, nie miałam daleko żeby ją zdobyć. Pojutrze jeszcze jeden specjalista i kolejne zaświadczenie - oby dał, bo rok temu nie chciał mi wystawić i dostałam tylko informację dla lekarza rodzinnego, a nie oto mi chodziło. Powodzenia na komisji.
OdpowiedzUsuńEkstra szkatułka, gratuluję wytrwałości przy składaniu! pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńO matko ile to trzeba mieć cierpliwości, żeby tyle papierków poskładać, a potem je posklejać. piękna, podziwiam i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚliczna, taka "mochliowa" Troszkę mnie u Ciebie nie było, ale widzę, że walczysz dzielnie jak zwykle. Życzę wytrwałości z tematami medycznymi, bo do tego trzeba mieć końskie zdrowie!
OdpowiedzUsuńAR
Miłego dnia!
Śliczna szkatułka! Pięknie się prezentuje z kwiatkami ze wstążki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
jest piękna
OdpowiedzUsuńPiękna szkatułka, podziwiam za wytrwałość! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo dopiero pracochłonna robota. Nie mam tyle cierpliwości. Piękne prace na Twoim blogu. Musze nadrobić czytanie bo dawno nie zaglądałam. Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło!Składanie uczy cierpliwości:)
OdpowiedzUsuńNiesamowita szkatułka. A jak skomplikowanie wygląda:) podziwiam i współczuję załatwiania tych spraw.
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio w orangu oddali pieniądze za te połączenia. Złożyłam reklamację bo nie dość, źe nie ze swojej winy do nich musiałam zadzwonić to jeszcze musiałam słuchać nieistotnych informacji z automatu przy każdym połączeniu.
To słuchałyśmy tych samych komunikatów , bo internet mamy właśnie z tej sieci...już zgrzytałam zębami :(
UsuńBeatko, szkatułka jest prześliczna.
OdpowiedzUsuńJa nie mam aż tyle cierpliwości.
Pozdrawiam:)
Piękna szkatułka w wesołych, energetycznych kolorach. Trzymaj się
OdpowiedzUsuńkolejna piękna szkatułka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
O kurcze jaka misterna praca :) jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńPiękne modułowe pudełeczko wyszykowałaś! Podziwiam i pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńŚliczna! Wkrótce i ja się skuszę na zrobienie takiej =)
OdpowiedzUsuńSuper Beatko, jak zwykle wszystko mi się tutaj podoba. Kwiatek super wygląda
OdpowiedzUsuńPiękna. Nie miałabym cierpliwości. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńSzkatułka jest rewelacyjna , przykuwa oko :*
OdpowiedzUsuńgenialna
OdpowiedzUsuńŁoł!!!!! Ale cudo :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam