Pewnie tak samo macie ,że wiele wzorów Wam się podoba : kupuje się je ,kseruje i chowa do szuflady na potem , na kiedyś,w wolnej chwili. I takim o to sposobem wzór xero z Irysami przeleżał kilka lat w szufladzie, aż przypadkiem w poszukiwaniu innego wzoru wpadł mi w ręce !O nie - pomyślałam sobie wtedy -muszę go dla siebie wyszyć! I zaraz nie odkładając na potem wyliczyłam,wycięłam kanwę i dobrałam mulinę jaką miałam w domu a resztę dokupiłam w pasmanterii .
To było na jesień, potem przyszła zima i wiadomo więcej czasu jest na robótki,więc i Irysy pomalutku,między innymi pracami wyszywałam i oto są😚😚
Tak prezentuje się u mnie na ścianie .
Śliczne irysy, pięknie dobrałaś kolory Beatko. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSuper, że iryski doczekały się wyhaftowania. Śliczne są :).
OdpowiedzUsuńTeż mam taką szufladę z wzorami i już nawet przypisanymi mulinami. A już rozglądam się za kolejnymi :).
Mandala P. Kasi jest cudna :).
Piękna praca i niesamowity wkład pracy.
OdpowiedzUsuńPiękny irysowy haft Beatko :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię irysy. Mam namalowane przez siebie. Twoje haftowane są śliczne. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPiękne irysy, kosztowały dużo pracy, ale warto było ❤
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Irysy jak żywe, nauczycielka dobra z Ciebie, mandala bajeczna, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń