komputerowe !!!
Córka jak widzi ,że ją wołam i ZNÓW coś chce ucieka z krzykiem...I małpę można wiele rzeczy nauczyć ,ale musi mieć kto ją tego nauczyć,prawda ??
Zgłosiłam się więc do zabawy i ....pojechałam na 3 tygodnie się leczyć.U nas owszem był komputer ,ale jakiś przedpotopowy.Kiedy chciałam wejść na Firefox to mi mówiło ,że należy zainstalować taką przeglądarkę , a z Google nie mogłam się zalogować !!Owszem udało mi się kiedyś dorwać do "normalnego"komputera, ale tam był liczony czas i za czym poczytałam co dziewczyny nowego piszą to skończył mi się czas i już poczty mail nie zdążyłam nawet otworzyć .Machnęłam na to wszystko ręką i już nie korzystałam ze zdobyczy techniki xx wieku ,bo albo ja jestem za głupia ,albo ona za mądra :):):) A wszystko to wina męża sknery ,ponieważ nie chciał mi dać swojego "wypieszczonego"laptopa ,często się śmieje ,że to jego trzecie dziecko !?
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło !!!Po powrocie pierwsze przeglądałam swoje poczty,tak tak liczba mnoga,starą mamy razem z Panem Mężem ponad 10 lat, drugą córka założyła mi tworząc bloga, a trzecią założyłam sobie sama,tylko na litość Boską nie pytajcie mnie jak to zrobiłam, to było napisać ,tu zatwierdzić ,tam wpisać hasło i jest !!!
No ,ale nie o tym miałam pisać więc wracając do tematu otwieram jedną z wiadomości, a tu wygrałam nagrodę pocieszajkę (takiej nagrody to ja życzę każdemu) ,odpisałam podając adres , a dopiero później weszłam na tego bloga i okazało się ,że nie odpisywałam i nagroda została przekazana komu innemu .
Szkoda,ale widocznie tak musiało być a tu.....druga niespodzianka!!Ela u której wygrałam odpisała,że jednak wyśle mi prezent i jak tu nie wierzyć w dobroć ludzi????
Przecież nie musiała,bo to była moja wina,że nie zgłosiłam się na czas,tym bardziej stokrotne
dzięki :)Od dawna nic nie sprawiło mi tak wielkiej radości jak te dwa drobiazgi :)
A teraz prezentuje moją nagrodę pocieszajkę :)
Kartka pergamino,na pewno komuś ją sprezentuję:)
Frywolitkowe kolczyki w ślicznym woreczku :)
A to już będzie moja biżuteria :)
Takie cudowności dostałam od Elżbiety ,która prowadzi bloga -rekodzieloeluni:):):)
Gratuluję, piękny prezencik dostałaś! Kolczyki są cudne - ta frywolitka, której kiedyś próbowałam się nauczyć ( bez sukcesu, niestety). Intrygują mnie te pergaminowe cuda, które już kiedyś podziwiałam w internecie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGratuluję przecudnych drobiazgów:) Też zawsze się bardzo cieszę, kiedy uda mi się wygrać.
OdpowiedzUsuńUściski!:))
We frywolitkach i pergaminowych kartkach Eluni zakochałam się od pierwszego ujrzenia ich na Maranciakach. Gratuluję wygranej.
OdpowiedzUsuńPiękne upominki. Wyobrażam sobie jak one Cię cieszą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Upominki dostałaś super jak to nagrody pocieszenia to zastanawiam się co było główną nagroda bo karteczka jest śliczna nie mówiąc o kolczykach
OdpowiedzUsuńCudna i kartka i kolczyki,świetne prezenty ,a w kolczykach sama się zakochałam ,pięknie wykonane.pozdrawiam serdecznie)
OdpowiedzUsuńa ja nawet widziałam, ze twoja wygrana przeszła na kolejną osobę, i nawet mnie sie trochę smutno zrobiło, bo wiedziałam, że jesteś " u wód", tym większe brawa dla Eli, że tak cię pocieszyła. Pięknie :-)
OdpowiedzUsuńEla cudowności robi, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńBeciu, nagroda śliczna i chwała Eli, że taka podjęła decyzję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
I fajnie, że wszystko tak się zakończyło. Tym bardziej to miłe i słowa uznanie dla Eli.
OdpowiedzUsuńOj Elunia ma dobre serducho, cieszę się, że dostałaś chociaż nagrodę pocieszenia.
OdpowiedzUsuńcudna pocieszajką, szczególnie kartka bardzo mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
Okazało sie, ze Ela ma dobre serce:)
OdpowiedzUsuńAle tak to jest, tu w blogosferze spotykamy wiele dobrodziejstw.
Karteczka i bizuteria urocze:) Buziaki