Obserwatorzy

czwartek, 5 listopada 2015

Odwiedziny

                      Studia skończyłyśmy dawno temu , ale nasza przyjaźń przetrwała!!
           Umówiłam się z koleżankami , że je odwiedzę w któryś wolny weekend i tak się stało.
           Dobrze , że mieszkają nie daleko siebie   :)
                         Fajnie było się spotkać, pogadać, pooglądać zdjęcia i powspominać!
           A ile było śmiechu...
          Byliśmy nie daleko Kazimierza Dolnego, dlatego zaproponowałam mężowi , abyśmy
          odwiedzili , to małe urocze miasteczko nad Wisłą. Byłam kiedyś w Kazimierzu , mąż nie ,
          więc trochę pozwiedzaliśmy!  Ryneczek jest zabytkowy z pięknymi,
          starymi kamienicami  :):)
                        Największą niespodzianką dla mnie  było to , że trafiliśmy na kiermasz
         rękodzielniczy organizowany właśnie na tym rynku  -  dla mnie szał !!
         Oczywiście biegałam od stoiska do stoiska i podziwiałam rękodzieło  -  bez kupna
         się nie  obyło!  Do domu wróciłam ja,  mąż i kraciasty kot   :):)
                       Na szczęście mąż mi nie przeszkadzał latać po tych wszystkich stoiskach  ,
         ponieważ zajął się pstrykaniem zdjęć zabytkom ...



                                                                Kazimierz Dolny




                                   
                                              Kraciasty kotek kupiony na kiermaszu :):)






                             Kto tam jeszcze nie był polecam gorąco o każdej porze roku :):

21 komentarzy:

  1. Beatko widzę, że odwiedziłaś cudne miasto. Też chciałabym tam pochodzić, pozwiedzać. Piękne fotki zrobiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po zdjęciach widać, że warto się wybrać do tego miasta, a z tym kiermaszem rękodzielniczym to miałaś szczęście ;) pozazdrościć

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wyprawa! Spotkanie z koleżankami, zwiedzanie i kiermasz - same atrakcje:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam byłam ale jeszcze chcę. Miasto ma swój wyjatkowy klimacik:)
    Beatko nie widzę z daleka Twoich zakupów, moze je obfocisz w domu i pochwalisz sie z bliska:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam byłam ale jeszcze chcę. Miasto ma swój wyjatkowy klimacik:)
    Beatko nie widzę z daleka Twoich zakupów, moze je obfocisz w domu i pochwalisz sie z bliska:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia. Nigdy nie byłam w Kazimierzu Dolnym ale może kiedyś uda mi się je zwiedzić.
    Kotka prawie wcale nie widać nawet po powiększeniu zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  7. To kot idzie dzisiaj do fotografa i wieczór będzie prezentował się na blogu :):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne są takie spotkania.W Kazimierzu też nigdy nie byłam może kiedyś się tam wybiorę.

    OdpowiedzUsuń
  9. a na górkę wlazłaś? ;-)

    wymienię kraciastego na rudego ;-P

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też tam byłam:) Kilka lat temu postanowiliśmy zrobić sobie wypad na przedłużony weekend do Kazimierza. Przy okazji zwiedziliśmy też okolice - tak sentymentalnie:)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super fotki i wycieczka. Kocurek śliczny, będzie fajna pamiątka :)).

    OdpowiedzUsuń
  12. O właśnie , zawsze chcę sie wybrac do Kazimierza i wciąz nie moge. Może w końcu sie zmobilizuje i w przyszłym roku pojadę. Dziekuję za piekna wycieczkę. Spotkanie po latach? Super sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. W Kazimierzu wieki nie byłam!
    Fajny kot :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne zdjęcia. A kotek przeuroczy.
    Kazimierz to jedno z najpiękniejszych polskich miast.
    Pozdrawiam serdecznie:)*

    OdpowiedzUsuń
  15. A na herbatce u Dziwisza byłaś? Czytałam, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kazimierz Dolny, miejsce z duszą...kto raz tam pojechał nie ma siły żeby nie wrócił ponownie. A do Dziwisza na herbatkę, ciacho lub kieliszeczek naleweczki warto się wybrać! Równie klimatyczna,z przepyszną kawą na 100 różnych sposobów i obłędnymi ciastami jest kawiarnia Faktoria, dosłownie kilka kroków dalej.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kazimierz jest piękny o każdej porze roku, co kilka lat go odwiedzamy, nawet Sylwestra spędziliśmy w "U fryzjera"
    Zawsze coś lub kogoś ciekawego można tu spotkać.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajnego kociaka przytargałaś ze sobą :)
    W Kazimierzu byłam raz ale było tak gorąco, że się topiłam. I to dosłownie.
    Mam zamiar tam jeszcze raz zajechać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie miałam okazji być w tym pięknym miasteczku, ale wszystko jeszcze przede mną :) Urocze zdjęcia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony mi czas :)