do wyplatania czyli gazetki :) Teraz czyta się zdecydowanie mniej niż kiedyś i sama
kupuję jedną góra dwie gazety na miesiąc ( nie licząc oczywiście robótkowych gazet !)
Dlatego bardzo się ucieszyłam kiedy dorwałam pana , który kupuję codziennie gazety
i jeszcze zdołałam go przekonać , że zrobię z tego coś pożytecznego !
Owszem pan gazetki przyniósł jakiś czas temu , ale ogólnie do mojego pomysłu
podchodził z rezerwą i bardzo sceptycznie ?!
Bo jak to brzmi " z gazetek uplotę koszyczek !". Dziś zaniosłam panu koszyczek ,
który uplotłam w podziękowaniu i pan zaciął się jak stara płyta bo ciągle powtarzał :
" niesamowite, niesamowite " , oglądając ze wszystkich stron koszyczek !
Dzięki temu mam stałego dostawcę gazetek , jak zapewnił mnie ów sympatyczny
starszy pan :) Jak widać i w starszym wieku może nas jeszcze coś zaskoczyć :):)
Oto przyczyna takiego zdumienia :)
Fajne doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńSuper są te Twoje koszyczki:)
OdpowiedzUsuńNiesamowite! ;)
OdpowiedzUsuńkoszyczek jest naprawdę niesamowity
OdpowiedzUsuńPiękny koszyczek, rozumiem zdziwienie gościa:))
OdpowiedzUsuńMówisz dziadka zatkało??
OdpowiedzUsuńJa polecam wstąpić do notariusza lub księgowych popytać😊
To dobre źródła gazet.
tak Beatko jak ktoś sie z tym rękodziełem zetknie pierwszy raz na pewno jest to wielkie zaskoczenie. Piękny koszyczek wyplotłaś.
OdpowiedzUsuńA a'propo gazetek, kiedyś wyplatałam i wciaż mi ich brakowało. Teraz zbieram chociaż nie wyplatam . Może kiedyś ale żal mi wyrzucać. Najbardziej mi sie podobały te brzegowe -białe z wyborczej. Fajnie wygladają bez malowania , takie trochę staro-białe :) Pozdrawiam serdecznie
Fajny prezent panu zrobiłaś :))
OdpowiedzUsuńA gazetki reklamowe się nie nadają? Takich materiałów jest bardzo dużo.
Pozdrawiam.
Nadają się i je też zbieram :):)
UsuńŚwietny koszyk. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńFajnie spotkać takiego dobrego, starszego pana i cóż - można zrozumieć jego zdziwienie bo koszyczek jest świetny:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBeatko! Koszyczek jest Uroczy to i pan był zdziwiony że takie Cudo można zrobić z gazet - Pozdrawiam Gorąco
OdpowiedzUsuńParabéns lindo seus trabalhos.
OdpowiedzUsuńSucesso para você!
I można jeszcze kogoś zaskoczyć, a koszyk jak zwykle super!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest ten koszyczek:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba reakcja tego pana :)
OdpowiedzUsuńKoszyk świetny :-) A gdyby starszy pan z jakiegoś powodu przestał Ci dostarczać gazetki, to zapytaj w bibliotece co robią z archiwalnymi numerami gazet i czasopism. Może akurat będą mogli Ci je oddawać?
OdpowiedzUsuńPytałam w bibliotece i nie mogą mi oddawać bo są pieczątki..... idą na makulaturę !
UsuńNo tak, pieczątki. My nasze archiwalne dajemy pracownikom, którzy mają piece.
UsuńNo to zażyłaś Pana od gazet :) Bardzo dobrze, na takie cudo wcale nie dziwię się, że się zdziwił :)
OdpowiedzUsuńNo to zrobiłaś czytającemu panu przyjemność:) Świetny koszyk!
OdpowiedzUsuńCudny, wygląda jak wyklinowy, nie domyśliłabym się że jest z gazety :)
OdpowiedzUsuńKoszyczek cudny, więc wcale się nie dziwię, że pan był zaskoczony:) Dziękuję Beatko za kartkę -przepiękna róża. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHi, hi o reakcjach niezorientownych na to, że moje splotki są z papieru mogłabym ksiażkę napisać:) Śliczny koszyczek!
OdpowiedzUsuńBeatko, "niesamowite, niesamowite" 😃
OdpowiedzUsuńNiesamowita jesteś!
OdpowiedzUsuńW życiu bym nie pomyślała, że ten koszyk jest z papieru.
Wygląda jak wiklina - super:)
Ja wiem, że "z gazetek", a i tak zawsze się dziwię, że można z nich wypleść takie cuda:) Śliczny koszyczek! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwię, że się zacukał:) na prawdę pięknie wykonany koszyczek:)
OdpowiedzUsuńOgromnie podobają mi się prace z papierowej wikliny i chciałbym się nauczyć tej dziedziny rękoczynów, ale próbowałam i brak mi cierpliwości do skręcania rurek. Szkoda, że nie mieszkasz gdzieś bliże też mogłabym być niezłym dostawcą materiału twórczego, prenumeruję pewna gazetę codzienna ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko znad morza :)
zazdraszczam umiejętności "wiklinowania" :)
OdpowiedzUsuńmina sąsiada musiała byc z tych "bezcennych", co?
Tak, bezcenna :)
UsuńReakcja bezcenna...W dużych marketach nieraz leżą gazetki reklamowe, można z nich czerpać materiały do woli np. w Lidlu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!:)
xxBasia
Koszyczek piękny a przygoda fajna! U mniemają Tata mnóstwo czyta wiec gazet mam pod fostatkiem tylko z czasem niestety krucho...:(
OdpowiedzUsuńHe he he skąd ja to znam Kochana :)))))) "te koszyki z papieru? Coś mi tu Pani chce kita sprzedać" "to papier? Naprawdę? Niesamowite!" I inne takie to na kiermaszach normalka. A potem następuje seria pytań typu: jak to się robi? Uwielbiam te miny :)
OdpowiedzUsuńI znam też ten ból poszukiwania gazetek. Ja lubię kręcić rury z tych dużych papierowych jak np. wyborcza. I jak widzę stertę darmowych regionalnych to biere do zera :P
Nie dziwię się zdumieniu owego pana, tez jestem zdumiona, niesamowite!
OdpowiedzUsuńSuper koszyk ! Dla mnie wiklina papierowa to jeszcze nieodkryty ląd :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na Candy :)
http://grandmothermartha.blogspot.com/2017/03/zapraszam-na-wiosenne-candy.html
Pozdrawiam ciepło !
Wow....rewelacyjnie wyszedł. Nie dziwię się, że był zaskoczony. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńKoszyczek jest piękny !!! Fajna przygoda. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuń