Na tym blogu będę opisywać codzienne problemy i radości mojego życia.To blog o rękodziele, podróżach i książkach :)
sobota, 21 listopada 2015
Uwaga obserwatorzy !!
Przyznaję się bez bicia, że ściągnęłam z innych blogów :)))
Widziałam, że robicie prezenty ,, okrągłym " obserwatorom to ja też zrobię.
Jak widać jest 51 obserwatorów !
Prezenty-niespodzianki przyznaję dwóm osobom : Dorocie z bloga
,, Robótki, kuchnia i takie inne ... " (51 ) i Małgosi z bloga ,, niemolaczek " ( 50 ).
Ponieważ w obserwatorach jestem i ja :))) , więc z liczby prezent-niespodzianka
należy się Małgosi ,ale ze statystyki odejmując mnie Dorocie !
Gratuluję dziewczyny :D
Prezent dla Doroty :*
Prezent dla Doroty w całej okazałości ,mogę pokazać bo
już prezent-niespodzianka dotarł do nowej właścicielki :)
Małgosia zrezygnowała z prezentu ,wyznaczyła dwie osoby ,
którym przypadła jej wygrana ,ja wybrałam Anitę M.
i to do niej powędruje prezent-niespodziankę :)
Prezent dla Anity :)
Mam nadzieję ,że obdarowanym dziewczynom prezenty się spodobały :)
wtorek, 10 listopada 2015
Dostałam ,dostałam!
A co dostałam?? Cudowna niespodziankę od Izy z bloga Rękodzieło przy kawie.
Piękne kartki ,mówię Wam arcydzieła,zresztą sami zobaczycie później.
A jakiego dostałam aniołka ,zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia ,mam nadzieję ,że
z wzajemnością :) W święta ozdobi okno w sypialni,niech sąsiedzi zzielenieją z zazdrości !
Do kartek Iza dodała notesik,zakładki do książek,bransoletkę.
Cudownie było tak rozpakowywać paczkę i odkrywać co kryje się w jej czeluściach.
Iza ,sprawiłaś mi wielką przyjemność,dziękuję za prezenty stokrotnie :):)
Oto przyczyna mojej radości !
I jak tu się nie cieszyć ,prawda ?
Piękne kartki ,mówię Wam arcydzieła,zresztą sami zobaczycie później.
A jakiego dostałam aniołka ,zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia ,mam nadzieję ,że
z wzajemnością :) W święta ozdobi okno w sypialni,niech sąsiedzi zzielenieją z zazdrości !
Do kartek Iza dodała notesik,zakładki do książek,bransoletkę.
Cudownie było tak rozpakowywać paczkę i odkrywać co kryje się w jej czeluściach.
Iza ,sprawiłaś mi wielką przyjemność,dziękuję za prezenty stokrotnie :):)
Oto przyczyna mojej radości !
I jak tu się nie cieszyć ,prawda ?
sobota, 7 listopada 2015
Haftowane maki
Nie dawno blogowa koleżanka Kazia wspomniała , że od pół roku jej frywolitkowa
serweta leży w szufladzie i czeka , aby ją skończyć!
Przypomniała mi tym , że ja też mam taką nie dokończoną pracę w czeluściach szafy!
Jak tam zajrzałam to okazało się , że są dwie nie dokończone prace (zgroza zgroziasta )!!!
Są to dwa haftowane obrazki , przedstawiające bukiety kwiatów :)
Dziś prezentuję skończone maki, a dzwonki jeszcze poczekają....
na czas ,z którym jestem ostatnio w separacji !!
Maki
serweta leży w szufladzie i czeka , aby ją skończyć!
Przypomniała mi tym , że ja też mam taką nie dokończoną pracę w czeluściach szafy!
Jak tam zajrzałam to okazało się , że są dwie nie dokończone prace (zgroza zgroziasta )!!!
Są to dwa haftowane obrazki , przedstawiające bukiety kwiatów :)
Dziś prezentuję skończone maki, a dzwonki jeszcze poczekają....
na czas ,z którym jestem ostatnio w separacji !!
Maki
czwartek, 5 listopada 2015
Odwiedziny
Studia skończyłyśmy dawno temu , ale nasza przyjaźń przetrwała!!
Umówiłam się z koleżankami , że je odwiedzę w któryś wolny weekend i tak się stało.
Dobrze , że mieszkają nie daleko siebie :)
Fajnie było się spotkać, pogadać, pooglądać zdjęcia i powspominać!
A ile było śmiechu...
Byliśmy nie daleko Kazimierza Dolnego, dlatego zaproponowałam mężowi , abyśmy
odwiedzili , to małe urocze miasteczko nad Wisłą. Byłam kiedyś w Kazimierzu , mąż nie ,
więc trochę pozwiedzaliśmy! Ryneczek jest zabytkowy z pięknymi,
starymi kamienicami :):)
Największą niespodzianką dla mnie było to , że trafiliśmy na kiermasz
rękodzielniczy organizowany właśnie na tym rynku - dla mnie szał !!
Oczywiście biegałam od stoiska do stoiska i podziwiałam rękodzieło - bez kupna
się nie obyło! Do domu wróciłam ja, mąż i kraciasty kot :):)
Na szczęście mąż mi nie przeszkadzał latać po tych wszystkich stoiskach ,
ponieważ zajął się pstrykaniem zdjęć zabytkom ...
Kazimierz Dolny
Kraciasty kotek kupiony na kiermaszu :):)
Kto tam jeszcze nie był polecam gorąco o każdej porze roku :):
Umówiłam się z koleżankami , że je odwiedzę w któryś wolny weekend i tak się stało.
Dobrze , że mieszkają nie daleko siebie :)
Fajnie było się spotkać, pogadać, pooglądać zdjęcia i powspominać!
A ile było śmiechu...
Byliśmy nie daleko Kazimierza Dolnego, dlatego zaproponowałam mężowi , abyśmy
odwiedzili , to małe urocze miasteczko nad Wisłą. Byłam kiedyś w Kazimierzu , mąż nie ,
więc trochę pozwiedzaliśmy! Ryneczek jest zabytkowy z pięknymi,
starymi kamienicami :):)
Największą niespodzianką dla mnie było to , że trafiliśmy na kiermasz
rękodzielniczy organizowany właśnie na tym rynku - dla mnie szał !!
Oczywiście biegałam od stoiska do stoiska i podziwiałam rękodzieło - bez kupna
się nie obyło! Do domu wróciłam ja, mąż i kraciasty kot :):)
Na szczęście mąż mi nie przeszkadzał latać po tych wszystkich stoiskach ,
ponieważ zajął się pstrykaniem zdjęć zabytkom ...
Kazimierz Dolny
Kraciasty kotek kupiony na kiermaszu :):)
Kto tam jeszcze nie był polecam gorąco o każdej porze roku :):