Życie to taka nieuleczalna choroba , która długo trwa ........Ale trzeba się z tego życia cieszyć ,
bo jak napisała Agnieszka Osiecka ,a wyśpiewała Maryla Rodowicz "życie to jest bal nad balami
i nie zaproszą nas drugi raz na ten bal wcale ,prawda ???
Jesteśmy tutaj tylko raz , a często jesteśmy chciwi , zachłanni i ciągle nam mało.......
Chcemy więcej i więcej dóbr materialnych , a przecież tego wszystkiego nie zabierzemy ze sobą
do grobu !! Dostaniemy jedną jedyną sukienkę czy garsonkę i na tym koniec !? Te wszystkie
majątki zostaną tutaj.Najwyżej dzieci będą miały o co się potem sądowa...
Ostatnio mam taką wątpliwą przyjemność spotykać na swojej drodze życiowej takich
materialistów , którzy widzą koniec swojego nosa i tyle......I wiecie co ??? Jest mi ich szkoda,
bo oni nie wiedzą co to współczucie ,empatia, bezinteresowna pomoc . Przecież nigdy nie
wiadomo kiedy życie odwróci się do nas plecami i wtedy co ???
Należę do osób ,która nie potrafi przejść obojętnie obok ludzkiego nieszczęścia i wierzę ,
że takich ludzi jest więcej tylko Bóg nie postawił ich wielu na mojej drodze.....
Powiem Ci, że mnie nie szkoda materialistów, bo każdy sam wybiera, co dla niego ważne. Nie mniej jednak, uważam, że gdyby pieniądz stracił wartość, to życie by było lepsze, bo zniknął by podział na biednych i bogatych i niektórzy ludzie nie czuliby się równiejsi. Kiedy wyznacznikiem człowieczeństwa staje się stan posiadania, to na świecie nie może dziać się dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
Są tacy, którzy tylko podtrzymują takie znajomości, które moga sie opłacac ale czasami los stawia ich w potrzebie i znajdują przyjaciół o których zapominają , gdy znowu jest i dobrze.
OdpowiedzUsuńNiech będa szcześliwi:)))
Pozdrawiam
A mnie sie kojarzy piosenka do słow Edwarda Stachury "Życie to nie teatr"
OdpowiedzUsuńalbo odnośnie Twojego posta "Pójde boso..."
Pozdrawiam Cię serdecznie;-)
Nie oszukujmy się - pieniądze szczęścia nie dają, ale bardzo ułatwiają życie. Najważniejsze, żeby nie pozwolić im sobą rządzić.
OdpowiedzUsuńSamą prawdę napisałaś :)A nie zauważyłaś ,że kto ma więcej to chytrzejszy ????
UsuńTo prawda. W końcu apetyt rośnie w miarę jedzenia.
UsuńPięknie napisane zgadzam się prawie ze wszystkim bo ci którzy patrzą na życie przez stan posiadania ,a nie dostrzegają człowieka w człowieku sami skazują się na samotność i bycie nieszczęśliwym też mi ich szkoda bo choć oni tego nie widzą krzywdzą nie tylko siebie,ale i tych najbliższych tracąc to co najważniejsze mogą nie mieć drugiej szansy na odkrycie piękna cudu życia
OdpowiedzUsuń".....Kiedy Bóg zamyka drzwi to otwiera okna....." - podpisuję się pod tymi słowami!!! Dziękuję Kochana za komentarze i pozdrawiam serdecznie. W sumie, to nie mamy wpływu na innych, ja staram trzymać się od ludzi toksycznych z daleka, ale zdarzają się przypadki, że za blisko podchodzą, to trzymam się od nich w odległości przysłowiowego "kopniaka" - tak mi doradziła jedna z blogowych koleżanek Kasieńka i to całkiem dobry sposób :)
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć :) Ostatnie trzy tygodnie spędziłam w szpitalu przy łóżku taty i napatrzyłam się na życie, którego na co dzień nie widać. Tu marzy się nie o dobrach materialnych, tylko o zdrowiu i uczy się pokory. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńZdrowie jest bezcenne!! Też nauczyłam się tej pokory....
UsuńOch !!! Takich materialistów jest naprawdę wielu. Mam taką koleżankę, która ciągle gada o pieniądzach i opowiada , co kupiła i ile to kosztowało. Kiedyś zastanawiałam się: po co to robi ? Teraz po prostu nie zwracam na tę jej paplaninę uwagi. Myślę, że warto dostrzec w życiu i w ludziach coś innego, czego nie widać na pierwszy rzut oka, ale żeby to dostrzec potrzeba ciszy i pokory. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuń