piątek, 22 maja 2015

Podróże:)

        Jest u nas takie przysłowie,że"podróże kształcą"i zgadzam się z tym w 100%. A,że ja uwielbiam poznawać nowe miejsca, więc ostatnio wybrałam się do Grodu Kraka...Na pierwszy plan poszedł Kościół Mariacki a tam zachwycił mnie rzeźbiony Ołtarz Wita Stwosza(obowiązkowo polecam wszystkim,którzy jeszcze nie mieli okazji zobaczyć)siadłam i jak zauroczona patrzyłam na to cudo...Niestety denerwowali mnie ci wszyscy turyści ,którzy wchodzili do kościoła jak do obory i nie dość,że pykali ciągle zdjęcia,głośno rozmawiali to  jeszcze nie umieli uszanować bądź co bądź kościoła!!Niestety ta "moda"przyszła z Zachodu,wiem bo byłam za granicą i miałam przyjemność zwiedzać katedry i kościoły i widziałam jak zamieniają się w "targ".......                                 
      Rzut beretem i  jestem przed Sukiennicami niestety oglądam tylko z "wierzchu" te zachwycające kramy,jeszcze rzut okiem na pomnik Adama Mickiewicza oblężonego w ten słoneczny ranek przez młodzież i stada gołębi i idę zwiedzać Wawel!!!                                          
Na Wawel prowadzą dwie drogi,jak mnie poinformowała miła staruszka,postanowiłam,że jedną dojdę, a drugą wrócę niestety staruszka zapomniała nadmienić,jaki to jest szmat drogi!!! A ja jak na damę przystało pantofelki na nogach,dobrze,że nie przyszło mi do głowy założyć obcasy, poczłapałam przez urocze Planty.Dobrze ,że w tak dużym mieście jest tyle zieleni!!Oby jakiemuś nawiedzonemu urzędnikowi nie zaczęła przeszkadzać....(mam na myśli zieleń).                                    
     Wawel to dawna siedziba naszych królów i trochę mnie rozczarowała,bo jak wspomniała sympatyczna przewodniczka to oryginalnych  rzeczy w zamku jest jak na lekarstwo(widziałam bardziej bogate wnętrza )ale cóż się dziwić tyle razy zamek był plądrowany,palony i grabiony!!!!Aż cud że jeszcze coś dla nas zostało do obejrzenia,co nie??!!!Za to Katedra na Wawelu jest piękna,wszystko takie wyzłocone,bogate w elementy,aż oczy bolą z tego przepychu!!Oczywiście byłam ciekawa jaki ogromny jest dzwon więc wdrapałam się a raczej wdrapaliśmy się we dwoje,ja i mój lęk wysokości, mnie było gorzej wejść, jemu zejść.....na wieżę Zygmuntowską !!Dzwon był przerażający,toż to moloch.Mnie zaraz przyszła myśl "a co by było jak by spadł??"Poszłam też zakłócić spokój wieczny naszym królom,wieszczom i parze prezydenckiej ,ale uciekłam stamtąd czym prędzej,biedni ludzie nawet po śmierci nie mają spokoju brrrr.


                       
     Tak jak zaplanowałam wróciłam ulicą Floriańską ,podziwiając stare kamieniczki, a na końcu ulicy przed Bramą Floriańską natknęłam się na plenerową Galerię .Mam duszę artystyczną i zachwyciły mnie te pejzaże,martwa natura,kwiaty ,już oczami wyobraźni widziałam gdzie taki obraz mogła bym powiesić,niestety bałam się nawet zapytać o cenę...wiadomo brak miedziaków w kieszeni....
     Muszę powiedzieć,że na przystanek autobusowy to doszłam siłą woli,po drodze kupując od jakiejś babinki owczy ser swojego wyrobu(przepyszny)nogi odmawiały mi posłuszeństwa.....
I tu mała dygresja do tego,że podróże kształcą,oprócz tego,że trzeba mieć wygodne buty:)to to co zobaczymy i przeżyjemy nikt nam nie ukradnie , ani nie zgubimy tego jest tylko nasze, więc zachęcam do podróżowania i zwiedzania:)Warto naprawdę!!




































środa, 13 maja 2015

Stracone marzenia!?

       Podobno marzenia trzeba w życiu mieć,ale ja już nie jestem tego taka pewna.....Po co mieć marzenie skoro od kilku lat nie można go spełnić!?No pytam się,po co??? Aby kolejny raz przeżywać sromotne rozczarowanie,bo ciągle w sercu tli się jakaś głupia nadzieja ....może to już teraz?                  
       Żeby móc spełniać swoje marzenia to trzeba mieć:po pierwsze pieniądze,po drugie czas, a po trzecie zdrowie , ja mam tylko czas(i to ostatnio w nadmiarze)a pierwszego i trzeciego nie mam!!!! I tu  jest"diabeł pochowany"..... w szczegółach!!!                                                     
Zastanawiające jest to,że  egoistki dostają to co chcą, często dążąc do celu po trupach,a te z nas,które są dobre i współczujące jakieś ochłapy"z pańskiego stołu"??                                                      
          Dlaczego tak jest??Nie pytajcie się mnie ,bo ja nie wiem!!!Przełknęłam znów gorzką pigułkę pokory....Może jednak w życiu nie warto być dobrym???Nie warto mieć marzeń???Bo te marzenia są z góry stracone??Zadałam sobie dużo dzisiaj pytań i jak na razie to na żadne z nich nie znam odpowiedzi:). Mam podkopaną wiarę w ludzi i .......w marzenia.
       Matko moja jaki ja mam dzisiaj wisielczy humor!!!!Widzę tylko i wyłącznie ciemne kolory!!!!Ale tak trudno pogodzić się z porażką.Chociaż Wam poprawię humor może ...fiołkami??




środa, 6 maja 2015

Rękodzieło!!

   Coraz lepiej poruszam się po wirtualnym świecie i jak odnalazłam strony z moim hobby  to dostałam oczopląsu...takich pięknych sweterków ,sukienek,bucików,przeróżnych serwetek robionych na drutach,szydełku to nie widziałam!!!!!My kobiety to mamy talent manualny(może jest i jakiś facet ,ale ja go nie znalazłam)przekazywany z babki prababki i efekty są przecudne!!!                                   
       Ja też po kimś to mam:)i zdarza się ,że spod moich rąk wychodzą cudeńka!!!!!!
       Uwaga!!Będę się chwalić................                                                  
                                                     TADAM!!!

                                                                                                               

                                  Filcowane pisanki!!










poniedziałek, 4 maja 2015

Ogródek!!!!!

Lubię jak rosną i kwitną kwiaty w ogródku ,ale grzebać się w tej ziemi to już nie szczególnie......Chciał ,nie chciał dzisiaj złapałam za łopatkę,gracki,obowiązkowo rękawiczki(szkoda paznokci)i poszłam walczyć z chwastem!!!!To co nie trzeba to rośnie w ogródku całymi tabunami,a kwiatki to takie jakieś bidulki w moim ogródku.... Pamiętam babci dom,który był skąpany w kwiatach,mama też ciągle coś sadziła na balkonie,aż trudno było wyjść na balkon nie potykając się o kolejną donicę z nowym nabytkiem!!!I ja też mam tego bakcyla sadzę,gdzie się da(czyli po całym podwórku)nie wspominając o domu,w którym parapety uginają się od wszelakiej zieleni.Mąż twierdzi,że to dżungla i nic przez okna nie widać,ale czy to moja wina,że mam rękę do kwiatów i co posadzę to rośnie??????Szkoda,że trzeba się tyle tej ziemi oprze rzucać ,wraz z dżdżownicami,mrówkami i innymi żyjątkami,żeby było ładnie ...Ale jak to wszystko zakwitnie ,to jest przepięknie!!